sobota, 12 marca 2016

#12 | SEZONOWIEC


Witam wszystkich po dość długiej przerwie. Dziś chciałabym poruszyć temat "sezonowców" , oczywiście będę go opisywała z strony siatkówki lecz w każdym sporcie jest to podobne. Myśląc sezonowiec nasuwa mi się tylko jedna definicja - osoba która kibicuje drużynie gdy wygrywa. Na pewno niektórzy z Was spotkali się z taką osobą, choćby w internecie a być może w realnym życiu. Na ogół takie "spotkania" nie są przyjemne. Nieraz spotkałam się z takimi osobami na portalach społecznościowych. Powiem szczerze że takie coś mnie irytuje. Ale przejdziemy dalej.
W każdym sporcie są tacy ludzie. Jako przykład mogę podać Mistrzostwa Świata 2014 które odbyły się w Polsce. Wtedy bardzo wiele osób mówiły że, interesują się siatkówką ale w poprzednim sezonie tych osób już nie było. Dlaczego? Powodem może choćby być Puchar Świata gdy zajęliśmy 3 miejsce. Racja, nie dostaliśmy się wtedy na Igrzyska Olimpijskie ale wyzywając siatkarzy nic nie zdziałamy. Pokazujemy że nie mamy szacunku. Natomiast szacunek należy się dla Reprezentacji. I to wielki szacunek. W końcu oni walczą.
Sezonowiec widzi tylko osiągniecia natomiast prawdziwy kibic widzi wszystko. To jest ta różnica. Sezonowiec zostawi drużynę a prawdziwy kibic zostanie na dobre i na złe. Takie osoby bardzo łatwo rozpoznać.  Chciałabym tutaj napisać co o tym wszystkim sądzę.
Trzeba pokochać swoją drużynę. Trzeba być wiernym. Można powiedzieć że, trzeba poczuć to coś. Poleciało romantyzmem. Ale nie będę się o tym rozpisywać.
Co to znaczy być prawdziwym kibicem? Według mnie to znaczy że, jest się z swoją drużyną pomimo potknięć. Przecież kibic nie opuści swojej ukochanej drużyny ponieważ przegrała mecz czy jakieś zawody. Zostanie i będzie ją wspierał. A gdy potrzeba to pomoże, poda pomocną dłoń. W końcu jest się na dobre i na złe. Taka osoba będzie zawsze. I to nie znaczy czy będzie na hali czy przed telewizorem. Ważne że jest, ogląda, kibicuje. Kibicem się jest bez względu na wszystko.  Pozwolę sobie tutaj zacytować słowa Bartosza Kurka:
Sezonowiec tak naprawdę dużo traci. Niestety nie przeżywa aż tak bardzo meczy a by poczuć tą "magię" siatkówki. Sport trzeba pokochać. Nie da się inaczej go poczuć. Sezonowiec niestety nie jest "na zawsze", jest na chwilę, na bardzo szybką chwilę. Nie poczuję tej miłości do siatkówki co prawdziwy kibic. Racja, poczuje radość z wygranej gdy drużyna coś osiągnie. Ale i tak nigdy nie będzie mógł poczuć jak to jest "przegrać" ponieważ automatycznie przejdzie do innej drużyny.Niestety są tacy ludzie.
Musimy znaleźć sobie własną drużynę, którą pokochamy. Z którą będziemy i nie zostawimy jej. I to nie ważne w jakim sporcie.
Tak samo od razu mogę poruszyć temat "zakładania medali na szyje przed sezonem". To nie jest dobre podejście. Absurdalne jest wręczanie medali przed rozpoczęciem sezonem. Nie jesteśmy jasnowidzami. Sport jest okrutny, można powiedzieć. Sądzimy że nasza drużyna zajmie pierwsze miejsce a potem okazuje się że zajmujemy ostatnie. Wtedy jest dość smutno. W końcu myśleliśmy że wygramy a okazało się inaczej. To nie jest dobre podejście do sportu.
Drugą sprawą jest obrażanie sportowców po przegranej. Dużo słyszałam takich słów jak np. "patałachy" czy "frajerzy". Wyżej wspomniałam że należy się szacunek. Ale gdy słyszę takie słowa od "kibiców" jest mi naprawdę głupio. To są normalni ludzie tacy jak my. Postarajmy się okazać chociaż trochę szacunku. Gdyby nas tak obrażali nie byłoby chyba nam miło. Sportowcom także nie jest. Takie zachowanie jest głupie, wręcz żałosne.
Absurdalne jest także ocenianie po klubie. "A bo ten jest w tym klubie to na pewno jest słaby" - kolejne niepoprawne zachowanie. Nie jesteśmy trenerami aby oceniać.
Więc co mamy robić? Możemy kibicować, wspierać naszych idoli. Pokazywać że nie są sami i zawsze mogą na nas liczyć. W końcu wszyscy jesteśmy jedną wielką drużyną - najlepszą na świecie.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cześć! Dotarłeś/aś aż tutaj! Dziękuje za przeczytanie i mam nadzieję, że zostaniesz dłużej. Zapraszam do skomentowania, dzięki temu wiem że jesteś. :)

Obserwatorzy